wtorek, 13 marca 2012

Rozdział 4

Wstałam gdzieś o 12, nikt już nie spał, więc szybko wyszłam z łóżka i poszłam się trochę ogarnąć, następnie ruszyłam do kuchni, byli tam chłopacy. Byli nie ogarnięci, tak samo jak moja siostra, więc wzięłam szczotkę i uczesałam jej włosy. 
- Ej, jak wy wyszliście z tamtego pokoju? - spytałam.
- Gdy zasnęłaś to Liam nam otworzył - odparł blondyn.
Już nie pytałam o szczegóły. Zrobiłam sobie kawę usiadłam przy stole i błyskawicznie ją wypiłam.
- No więc..... jesteście razem? - lokaty zapytał. 
Nie odpowiedziałam. Harry tylko poruszył brwiami, kiwnął głową i się zaśmiał.
- Bardzo śmieszne naprawdę - spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Więc co dzisiaj robimy? - odezwał się Malik.
- Może wybierzemy się na zakupy? Bo nie mamy nic w lodówce - krzyknął Niall.
- Ciekawa czyja to sprawka - brunet do niego odkrzyknął.
- A my chyba pójdziemy już do domu, no nie Pattie?
- Nie nie nie nie! - krzyknęła.
- Tak, tak. Mama na Ciebie czeka - pogłaskałam ją po głowie.
- Odwiozę Was - Payne się odezwał, chyba pierwszy raz dzisiaj.
 - Jak chcesz, ale to teraz - odpowiedziałam.
Chłopak kiwnął głową, i skierował się do łazienki, ja ubrałam siostrę następnie nałożyłam kurtkę i byłam gotowa do wyjścia.
- Ale odwiedzisz nasz jeszcze dzisiaj? - podszedł do mnie Zayn.
- Jasne, może będę wieczorem - uśmiechnęłam się.
- Cieszę się - wyszeptał.
- No to możemy już iść - pojawił się Liam.
- Okej, no to do zobaczenia. Pattie pożegnaj się - szturchnęłam lekko siostrę.
- Do widzenia - powiedziała cicho.
Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy do samochodu, posadziłam siostrę z tyłu, następnie usiadłam z przodu.
- Drogę chyba znasz - uśmiechnęłam się lekko.
Nie gadaliśmy przez pół drogi, aż nie usłyszeliśmy What Makes You Beautiful w radiu. Miałam banana na twarzy i zaczęłam cicho sobie nucić, ale ja jak zwykle nie umiem nic robić cicho.
- Nieźle, nieźle - zaśmiał się.
- Może - uśmiechnęłam się.
Dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam samochodu z siostrą, on też wysiadł, podszedł do mnie i delikatnie ale namiętnie pocałował. 
- Będę tęsknić - szepnął mi do ucha.
- Ja też, ale już naprawdę muszę iść - przytuliłam go.
Złapałam siostrzyczkę za rękę i skierowałam się w stronę drzwi do domu, weszłam i przybiegła moja matka.
- Boże, jak ja się o ciebie martwiłam! - przytuliła Pattie.
Ja nie mogę, zostawia dziecko w parku bez opieki a później się martwi? 
- Gdzie ty z nią byłaś całą noc? - zawrzeszczała.
- Nie twój interes, przecież żyjemy - powiedziałam.
- Ale jakby się coś się jej stało? Pomyślałaś? - podniosła ton.
- Boże mamo, nawet nie wiesz co się z nami działo, a już zaczynasz, poza tym mogłoby by też się mi coś stać, ale kogo to obchodzi, no nie? - odwróciłam wzrok i poszłam do swojego pokoju. 
Usiadłam na łóżku, rozglądnęłam się. I siedziałam tak przez 20 minut aż do pokoju nie wparowała Olivia.
- WIDZIAŁAM CIĘ Z LIAM'EM!!!!! - krzyknęła.
- Zamknij się idiotko! 
- No ale.. - przerwałam jej.
- Ale co? - spytałam.
- On cię pocałował! - znowu krzyknęła ale nieco ciszej.
- No i co z tego? - spojrzałam na przyjaciółkę.
- Co z tego? Przecież jeszcze dwa tygodnie temu ich kochałaś! 
- Może.
- Zapoznasz mnie z nimi? - poruszyła brwiami.
- Jeśli tak tego chcesz - odparłam obojętnie.
- BARDZO TEGO CHCĘ! 
- Prosiłam żebyś się zamknęła.
- A jak się poznaliście? - zapytała.
- Eeee... no... no wiesz... w parku, wtedy jak poszłam na wagary, jak byli u nas w szkole pierwszy raz - skłamałam. 
- Szczęściara - klepnęła mnie po ramieniu.
- Taa.. - powiedziałam cicho.
- Co robimy? - objęła mnie.
- Idziemy... do chłopaków? - uśmiechnęłam się do niej.
- Ty mówisz serio? 
- A wyglądam jakbym kłamała? - wyszczerzyłam się.
- No to chodź! Ale ja tak nie pójdę! - wstała i wskazała palcem na siebie.
- A co to ma do rzeczy? Ładnie wyglądasz, przestań. Nie radzę ci się stroić. 
- Dobra to idziemy!
No to poszłyśmy, gdy już wychodziliśmy z domu mojej matki z ojcem nie było, chyba poszli gdzieś z Pattie, a z resztą. Dotarliśmy na miejsce szybko, byliśmy po dwudziestu minutach. Zapukała do drzwi, a Olivia się trzęsła i stanęła za mną. Drzwi otworzył blondasek.
- Dzień dobry ile pł...o hej Jessica! Zamawiałem pizzę i myślałam że już jest - uśmiechnął się.
- Cześć, cześć.
Weszłam do pomieszczenia i ciągnęłam za sobą przyjaciółkę.
- Ooo... nie jesteś sama - lokaty poruszył brwiami.
- A no właśnie.. poznajcie moją przyjaciółkę Olivię - uśmiechnęłam się.
- Ale ona ma buraka na twarzy! - zaśmiał się Lou.
Ja tylko pokazałam im serduszko z rąk i wskazałam na nich.
- Chodź Olivia usiądziesz tutaj obok mnie - powiedział Hazza a ona tylko podeszła nie pewnie i usiadła.
- A gdzie Liam? - zapytałam ponieważ nie było go w pokoju. 
- Wyszedł nie dawno. Powinien być gdzieś za dwie godziny - odezwał się brunet.
- A wiesz gdzie? - zaniepokoiłam się.
- Nie, ale mówił że będzie o 23 - uśmiechnął się.
Gdzie on jest? Martwię się.. No cóż, co poradzę. Napisałam do niego tylko sms'a, ale on nie odpisał.
Usiadłam obok Malika, a on... mnie objął? O kurde. Nie protestowałam. 
- Co robimy? Bo ten serial jest nudny, może coś zjemy? - zaproponował Niall.
- Przecież jedliśmy przed chwilą pizzę, jak jesteś głodny to idź coś zjeść sam -  powiedział Louis.
No tak więc Niall ruszył do kuchni, a Harry zaczął przełączać kanały.
- Zdecydujesz się wreszcie?! -  podniosłam ton.
- No ale.. szukam coś fajnego dla mnie i dla tej księżniczki obok mnie - chłopak tylko spojrzał na moją bff i się do niej słodko uśmiechnął.
- Nie zapominaj o nas, idioto - mruknęłam.
Wreszcie zatrzymał się... na komedii romantyczniej. Ta super, naprawdę. Olivia i lokaty się w siebie wtulili, Louis przytulił marchewkę i oparł się o Hazze. A ja? Siedziałam obok Zayna którzy przybliża się do mnie coraz bliżej i bliżej..
- Nie masz wyboru - powiedział cwaniacko.
Naprawdę już czekałam na Liam'a. Zlitujcie się. Ja za nim tęsknie... No i jak poprosiłam tak się stało. Przyszedł na szczęście wcześniej niż przed 23.
- Jessica! - krzyknął.
Wstałam z kanapy, i podbiegłam i go przytuliłam.
- Gdzie ty byłeś?! 
- Chłopacy ci nie mówili? Przecież byłem  na chwilę u rodziców bo mieszkają nie daleko - przytulił mnie mocno.
Gdy już mnie puścił, spojrzałam dziwnie na Malika który wyglądał jakby był zdenerwowany. 

~~ 

No i jest, i jak ? :D Dziękuje za 6 komentarzy, to dla mnie już coś. :* xx

10 komentarzy:

  1. ejej czyżby Zaynowi się podobała ? :D nono ale ona musi zostać z Liamem, świetne :3

    OdpowiedzUsuń
  2. nono ,ale się dzieje. czyżby Malik zazdrosny.
    podoba mi się ;d .
    pisz szybko następny ;d
    @maaalinax3

    OdpowiedzUsuń
  3. Łaaał *-* DJ Malik zazdrosny coś widzę, Liam jak zawsze słodziaszny, matka.. Trochę dziwna, bo pierw zostawia tą małą Pattie, a teraz nagle jej szajba odbija, ale OKEJ. Hazza, to wgle.. Ja jestem jego księżniczką <3 / @gerszja

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo. wydaje mi się, że Zayn cooooooś czuje do Jess. :)
    Ale ona do Liama pasuje noo ...
    Czekam na następnego ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. haha Zayn co daje xD. To Liam i Jessica już oficjalnie są razem? ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że interwencja u cb w domu w moim wykonaniu się przydała. Od razu rozdział się pojawił. hahaha ; p genialny ; ]

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się zaczytałam, musiałam czytać wszystko po kolei XDD
    No, ale nie żałuję, świetnie piszesz :3

    OdpowiedzUsuń